

Próbowaliście już grillowanego arbuza albo czarnych lodów? To podobno dwa wielkie hity tegorocznego sezonu letniego.
Na czarne lody się jeszcze nie natknęłam, bo festiwal lodów rzemieślniczych przemknął mi koło nosa a mój arbuz razem z cytryną i miętą wylądował dzisiaj w wodzie. Zastanawiam się jednak poważnie czy następnym razem w ramach eksperymentu nie wrzucić go na ruszt. Arbuz z grilla brzmi bardzo intrygująco!
Tymczasem wracam do samej wody. Dzisiaj arbuz w roli głównej, a jako dodatki cytryna i mięta.
Dlaczego arbuz? Bo lubię!To oczywiste, ale poza tym, że pałam do niego wyjątkową sympatią i doceniam wszystkie jego walory smakowe wiem, że solidnie nawadnia. Arbuz aż w 92% składa się z wody, a dzięki zawartości potasu i magnezu wspomaga utrzymanie prawidłowego ciśnienia krwi. Dodatkowo pomaga oczyścić organizm z toksyn, bo potas wspomaga pracę nerek. Największą zaletą arbuza jest jednak duża zawartość przeciwutleniaczy, które spowalniają proces starzenia i hamują rozwój komórek nowotworowych.
Arbuz posiada jeszcze jeden „magiczny” składnik. Jego miąższ i skórka zawierają cytrulinę, która po dostaniu się do organizmu zamienia się w aminokwas który przyspiesza regenerację mięśni, powoduje rozluźnienie naczyń krwionośnych i działa jak…viagra!
WODA Z ARBUZEM, CYTRYNĄ I MIĘTĄ – SKŁADNIKI I WYKONANIE:
2 szklanki wody
10 listków świeżej mięty
5 listków świeżej bazylii (opcjonalnie)
1/2 cytryny pokrojonej w plastry
2 plastry arbuza
arbuza bez skórki kroimy w drobne kawałki, cytrynę ze skórką kroimy w plastry, liście mięty rozdrabniamy, podobnie z listkami bazylii (jeśli używamy) wszystkie składniki wrzucamy do dzbanka i zalewamy wodą – całość mieszamy, delikatnie miażdżymy składniki żeby puściły sok, zostawiamy na 10-15 minut, po tym czasie woda jest już gotowa do picia