

Przyznaję się bez bicia – jestem tartowym skrytożercą. Za słodkościami od dziecka nie specjalnie przepadam (serio!), a to co sprawia mi słodyczową przyjemność ograniczało się najczęściej do gorzkiej czekolady z solą morską lub chili. Od niedawna do klubu deserowej rozpusty dołączyły tarty. Nie zalane galaretką, kremem czy innym wypełniaczem, ale takie najprostsze jak choćby ta – ze śliwkami, posypana kruszonką i szczyptą cynamonu.
SKŁADNIKI:
(na ciasto):
200 g mąki
100 g zimnego masła
50 g cukru pudru
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 jajko
(na kruszonkę):
50 g mąki
25 g masła
15 g cukru
1 łyżeczka cynamonu
(na nadzienie):
ok. 600 g śliwek wypestkowanych i przekrojonych na pół
2-3 łyżki powideł śliwkowych
WYKONANIE:
*mąkę i proszek do pieczenia przesiać przez sito, dodać masło, jajko i cukier puder
*wyrobić ciasto, owinąć je folią spożywczą i wstawić do lodówki na 30-40 minut, żeby dobrze się schłodziło
*formę na tartę posmarować masłem i wyłożyć rozwałkowanym, schłodzonym ciastem, zrobić kilka dziurek widelcem, posmarować spód powidłami i wyłożyć pokrojone śliwki bez pestek
*przygotować kruszonkę; wszystkie składniki wysypać na stolnicę i rozcierać palcami do momentu uzyskania kruchej konsystencji
*wierzch tarty posypać kruszonką
*ciasto piec ok. 40 min. w temperaturze 180ºC

