

To jeden z tych przepisów, które uwielbiam. Sałata z wędzoną sieją – pomysł przemycony z jednej z warszawskich restauracji. Szybka, smaczna, zdrowa i nie da się jej zepsuć w trakcie przygotowania. Nic tylko zajadać!
SKŁADNIKI:
1 wędzona sieja (świetnie sprawdzi się też wędzona miruna albo trewal)
garść prażonych pestek dyni (można zastąpić prażonymi płatkami migdałów)
mix zielonych sałat
1 łyżka miodu
2 cytryny
oliwa
płatki chili
WYKONANIE:
* dressing – z cytryn wyciskam sok, łączę go z miodem, oliwą i płatkami chili – konsystencja powinna być balsamiczna, a smak słodko – kwaśny z lekko pikantną nutą (oczywiście można użyć gotowego sosu słodko – kwaśnego, ja jednak wolę ten zrobiony samodzielnie)
* ryba – oddzielam mięso od ości i rozdzielam na małe kawałki
* sałata – skrapiam dressingiem, układam na niej kawałki ryby i posypuję prażonymi pestkami dyni