Pomysł na takie połączenie zapożyczyłam z Jadłonomii, bo danie wyglądało tak kusząco, że nie sposób było go nie wypróbować. O tym jak przygotować prawdziwe, kleiste risotto pisałam już jakiś czas temu przy okazji risotto grzybowego. Nie muszę więc chyba powtarzać, że w przypadku tego dania odpowiednio ugotowany ryż i esencjonalny bulion to podstawa. Jeśli tak jak Marta dodacie do tego szparagi i cydr gwarantuję kulinarny odlot – nie tylko z powodu procentów :).
SKŁADNIKI:
1 nieduża cebula
1 ząbek czosnku
1 szklanka ryżu do risotto
oliwa
1/2 szklanki cydru
ok. 1 litr bulionu warzywnego
1 pęczek zielonych szparagów
1/2 łyżeczki skórki otartej z cytryny
natka pietruszki
sól, pieprz – do smaku
masło
WYKONANIE:
umyte szparagi kroimy w większe kawałki, na początku obsmażamy tylko ich czubki i odkładamy je na bok; na tej samej patelni na której smażyliśmy czubki podsmażamy pokrojoną drobno cebulę i czosnek (jeśli będzie potrzeba można dodać wcześniej jeszcze odrobinę oliwy); gdy cebula się zeszkli wrzucamy na patelnię ryż – a gdy jego ziarenka będą szkliste podlewamy całość cydrem i posypujemy startą skórką cytrynową; gdy cydr odparuje do ryżu dodajemy bulion i gotujemy go na małym ogniu do momentu aż będzie kleisty i al dente ( w między czasie można ponownie podlać bulionem – trzeba na bieżąco kontrolować sytuację); pod koniec gotowania dodajemy do ryżu szparagi ( na razie te nie smażone), doprawiamy i gotujemy jeszcze przez 2-3 minuty; danie serwujemy posypane smażonymi czubkami szparagów i świeżą natką ( ja do risotto dodaje jeszcze zawsze na koniec kilka płatków masła)
a na deser film o risotto, które widzicie na zdjęciach
