

Chyba nie potrafię zdecydować, z którą kuchnią sympatyzuję najbardziej – z grecką, tajską, indyjską czy włoską. Każda ma w sobie to „coś” co przyciąga i w jakimś sensie uzależnia, nawet jeśli jedynym mięsem, które się jada są ryby. Grecką uwielbiam za sery, oliwki i grubo krojone warzywa, azjatycką za kolory i niebanalne połączenia, a włoską za prostotę w najlepszym tego słowa znaczeniu. Wystarczy kilka składników dobrej jakości, by z niczego wyczarować coś naprawdę ekstra. Dobra oliwa, trochę czosnku, świeże zioła, pomidory i szczypta parmezany wystarczą by choć na chwilę znaleźć się w kulinarnym niebie – dlatego dziś na talerzu ląduje zwykłe- niezwykłe penne z sosem pomidorowym i czerwonym pieprzem, które jak większość włoskich dań robi się w tempie ekspresowym.
SKŁADNIKI:
makaron – u mnie penne, według starego gastro porzekadła 1 szklanka suchego makaronu na osobę więc w moim przypadku szklanki dwie 🙂
2 ząbki czosnku
puszka pomidorów krojonych bez skórki
2-3 łyżki oliwy
sól, pieprz – do smaku
pieprz czerwony – do posypania
parmezan lub garna padano – opcjonalnie do posypania, ale bez tego smakuje trochę niekompletnie
suszone oregano – najlepiej jeśli dorwiecie gdzieś suszone w całości w bukiecie, razem z łodygami (jest dużo bardziej aromatyczne – wystarczą dwie nieduże gałązki), ale z torebki też daje radę(2 solidne łyżeczki)
WYKONANIE:
* na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić przeciśnięty przez praskę czosnek
* dodać pomidory, dokładnie wszystko wymieszać i dusić przez chwilę
* dodać oregano, doprawić solą i odrobiną pieprzu
* w międzyczasie ugotować makaron
* połączyć penne z sosem pomidorowym i dokładnie wymieszać, podawać całość posypane serem i czerwonym pieprzem w ziarenkach