

To jest jedno z tych dań, które właściwie każdy dobrze zna. Fasolka w pomidorach albo fasolka po bretońsku – nic nowego. A co powiecie na fasolkę w pomidorach na lekkim rauszu? Ja ją kupuję w całości, a garnek wylizuję do zera.
Macie takie dni kiedy nie chce Wam się gotować? Albo w ogóle kiedy nic się nie chce, bo pogoda brzydka, bo zamiast pracować najchętniej poszłoby się spać, bo tyle zaległych książek do przeczytania, albo seriali do obejrzenia, bo weny brak i zwyczajnie ma się ochotę zniknąć,? Ja mam taki dzień dzisiaj. Od rana leje jak z cebra, od rana ktoś coś ode mnie chce, robota jakoś nie idzie, a lodówka pusta. Prawie.
Znalazłam cydr, miałam białą fasolę (bo moczyłam ją na jakieś śniadaniowe smarowidło) i przyprawy – te akurat mam zawsze, bo opętana obsesją, że kiedyś mi ich zabraknie kupuję na zapas. I wykręciłam – fasolkę gotowaną w pomidorach i cydrze. To jest bardzo slow food – jak cały dzisiejszy dzień.

To jednak prawda, że najlepsze pomysły rodzą się spontanicznie. Jest dobrze! Nawet bardzo dobrze, bo smak takiej fasolki jest zupełnie inny niż klasycznej po bretońsku – trochę słodka, trochę kwaśna, z wyraźnie wyczuwalną nutą cydru.
Jedyny minus – trzeba czekać, aż fasolka się namoczy – w przeciwnym razie jej gotowanie zajmie całą wieczność. Można oczywiście użyć gotowej z puszki – będzie znacznie szybciej, ale mnie do sklepu było jakoś nie po drodze, a że dzień wyjątkowo leniwy to nigdzie mi się nie spieszy. Zatem jeśli nie macie pomysłu na obiad, a przypadkowo macie fasolę, cydr i pomidory – wrzucajcie do garnka i do dzieła!
To jest tak dobre, że nawet chłop mój, który steka nigdy nie odmówił poprosił o dokładkę, choć w składzie mięsa brak. Podejrzewam nieśmiało, że jeszcze lepsza wersja takiej fasoli będzie ze świeżymi, soczystymi pomidorami. Moje na razie powoli rozrastają się w doniczkach – czekam na słońce i będę wsadzać je do ziemi. Jeśli obrodzą, a innej opcji nie dopuszczam – przetestuję na pewno. Tymczasem pożeram to com zrobiła, a na koniec powiem Wam jeszcze, że to danie na drugi dzień jest jeszcze lepsze ;).
FASOLA W POMIDORACH Z CYDREM – SKŁADNIKI:
- 2 puszki pomidorów krojonych bez skórki ( w sezonie można, a nawet trzeba użyć świeżych – wtedy ok. 1,5-2 kg)
- 1 mała cebulka
- 2 ząbki czosnku
- 1 gałązka rozmarynu (może być suszony)
- 2 gałązki tymianku (może być suszony)
- 1 łyżka masła klarowanego lub oleju kokosowego
- 1,5 szklanki białej fasoli (użyłam fasoli Jaś karłowy i moczyłam ją przez noc, ale moim zdaniem można użyć każdej innej, albo gotowej z puszki)
- 1 szklanka cydru jabłkowego
- sól, pieprz – do smaku
- szczypta wędzonej papryki (opcjonalnie)
- 2 łyżki sosu sojowego
- natka pietruszki (do posypania)
FASOLA W POMIDORACH Z CYDREM – WYKONANIE:
- fasolę namoczyć przez noc, przed gotowaniem przepłukać
- w garnku rozgrzać masło (lub olej kokosowy), dodać zioła i drobno pokrojoną cebulkę oraz czosnek – podsmażać przez chwilę, aż do uzyskania złocistego koloru
- dodać świeżo mielony pieprz, wędzoną paprykę i sos sojowy, dokładnie wszystko wymieszać, przykryć i dusić przez kilka minut
- podlać całość cydrem, zwiększyć ogień, a gdy cydr lekko odparuje dodać pomidory
- całość gotować na małym ogniu, pod przykryciem ok.45-50 minut ( aż fasola będzie miękka), co jakiś czas mieszając tak, aby nic nie przywarło do dna
- podawać posypane świeżą natką pietruszki, oprószone świeżo mielonym pieprzem, można też delikatnie skropić sokiem z cytryny/limonki, w razie potrzeby można odrobinę dosolić
- fasola świetnie smakuje w towarzystwie cydru, którym była podlewana