Nie byłabym sobą, gdybym nie przemyciła w niej azjatyckich smaków, które uwielbiam. Oprócz dorsza, który gra tu pierwsze skrzypce, w garnku wylądowały również: imbir, chili, limonka, pasta z tamaryndowca i mleko kokosowe. Całość świetnie skomponowała się z uwielbianym przeze mnie ryżem jaśminowych, choć przy następnej próbie pokuszę się o dodatek w postaci makaronu ryżowego.
SKŁADNIKI:
2 filety z dorsza pokrojone w kostkę
2-3 ząbki czosnku pokrojone w płatki
1 nieduży por pokrojony drobno
2 czerwone papryczki chili pokrojone drobno
1 limonka
1 puszka mleka kokosowego
2 łyki sosu rybnego
1 łyżeczka pasty z tamaryndowca
2 cm korzenia imbiru pokrojonego w drobne, cienkie paski
1 łyżeczka pasty imbirowej (opcjonalnie)
1 łyżeczka kurkumy
3-4 łyżki oleju kokosowego
1 litr bulionu warzywnego
sól, pieprz – do smaku
WYKONANIE:
w garnku podgrzewam olej kokosowy, wrzucam pora, czosnek, imbir i papryczkę chili, podsmażam całość przez chwilę i zalewam bulionem warzywnym; gotuję wszystko, doprawiam sosem rybnym, pastą z tamaryndowca i pastą imbirową oraz odrobiną startej skórki z limonki, zaprawiam całość mlekiem kokosowym, gotuję przez chwilę, doprawiam kurkumą i wrzucam kawałki pokrojonej ryby oraz kilka cienkich plastrów limonki; podaję z ryżem jaśminowym dodatkowo można posypać kolendrą lub natką pietruszki;
