

Niepozorne kotleciki z czerwonej fasoli i warzyw to nie tylko alternatywa dla tłustych schaboszczaków czy tradycyjnych mielonych, ale przede wszystkim sposób na szybki, pełen smaków, sycący posiłek. Kotleciki można jeść jak tradycyjne kotlety lub wykorzystać je jako bazę do wegetariańskich burgerów czy wrapów. Docenią je nawet ci, którzy na co dzień jadają mięso, a najlepszym dowodem na to jest fakt, że u mnie w domu zniknęły niemalże natychmiastowo. W moich, poza fasolą, wykorzystałam marchew i seler, ale równie dobrze można to zastąpić np. tartą cukinią i oczywiście zioła. Nie żałowałam kuminu, który uwielbiam za to, że każdej potrawie nadaje lekko orientalny smak. Dodatkowo kotleciki nie zawierają jajek i mąki więc polecam je również tym z Was, którzy w swojej kuchni unikają tych składników. Przepis, który podaję starcza na wykonanie ok. 10 średniej wielkości kotlecików.
SKŁADNIKI:
2 puszki czerwonej fasoli (można ją zastąpić gotowaną, – wtedy ok. 500 g)
2 marchewki starte na tarce o grubych oczkach
1/2 selera startego na tarce o małych oczkach
1 mała cebula drobno posiekana
3 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
1/4 szklanki kaszy manny
1 łyżeczka słodkiej papryki
1/2 łyżeczki ostrej papryki (jeśli nie lubisz ostrego, możesz pominąć ten krok)
1 łyżeczka nasion kolendry (potłuczone w moździerzu)
1-2 łyżeczki kuminu (ja bezpośrednio przed dodaniem miażdżę go w moździerzu, wolę taki niż gotowy mielony)
1 garść natki pietruszki (możesz zastąpić ją innym ulubionym ziołem np. kolendrą, bazylią)
sezam do obtoczenia
olej do smażenia (naprawdę niewielka ilość, tak żeby nie przywierały do patelni, a sezam mógł złapać złoty kolor)
WYKONANIE:
*opłucz i odsącz dokładnie fasolę z puszki
*na patelni rozgrzej olej, dodaj czosnek, cebulę, smaż przez chwilę i dorzuć paprykę, kolendrę i kumin – smaż całość przez chwilę, do momentu aż cebula będzie miękka
*dodaj marchew i seler – duś wszystko do miękkości
*zdejmij warzywa z ognia dodaj fasolę – całość zmiksuj blenderem – masa nie powinna mieć zwartą, dosyć gęstą konsystencję nie miksuj jej za bardzo, pozostaw całość do ostygnięcia (WAŻNE! jeśli masa będzie ciepła, kotleciki będą się rozpadać i nie będą chciały się formować)
*do wystudzonej masy dodaj kaszę mannę i natkę pietruszki ,wymieszaj wszystko, dopraw solą i pieprzem – kasza powinna związać całość i pozwolić na formowanie ładnych burgerów, jeśli uznasz, że jest jej za mało, możesz dosypać jeszcze trochę
*z masy formuj niewielkie kotleciki (zbyt duże mogą się rozpadać!), przed położeniem na patelnię każdy obtocz w sezamie, smaż z każdej strony do momentu aż sezam uzyska złocisty kolor
*przesmażone kotleciki kładź na talerzu wyłożonym papierowym ręcznikiem, żeby odsączyć je z nadmiaru tłuszczu
*serwuj z ulubionymi dodatkami – u mnie świeża sałata z pomidorkami koktajlowymi i dressingiem miodowo – musztardowym, możesz ją zastąpić pieczonymi ziemniaczkami lub, tak jak pisałam wcześniej zwinąć je w tortillę lub wcisnąć do bułki i potraktować jako burgery :). Czekam na Wasze pomysły, życzę smacznego i idę jeść!