Trochę to gulasz, trochę leczo, trochę nawet fasolka po bretońsku. Krótko mówiąc – jeden, wielki eksperyment kulinarny, uwieńczony sukcesem na tyle, że już w całości zniknął z kociołka :). U mnie wersja wegetariańska, ale jeśli jadacie mięso, albo macie w domu mięsożercę – dorzućcie do przepisu np. wędzony boczek. Gwarantuję, że i jemu będzie smakować.
SKŁADNIKI:
1 szklanka białej fasoli (namoczonej przez noc)
3 ziemniaki pokrojone w drobną kostkę
2 spore marchewki pokrojone w drobną kostkę
1 korzeń pietruszki pokrojony w drobną kostkę
1 nieduży seler(korzeń) pokrojony w drobną kostkę
1 papryka czerwona pokrojona w drobną kostkę
1 papryczka chili pokrojona w drobną kostkę
2 ząbki czosnku pokrojone w cienkie płatki
1 puszka pomidorów krojonych, bez skórki
1 łyżeczka majeranku
1 łyżeczka tymianku
1 łyżeczka cząbru
sól, pieprz – do smaku
garść natki pietruszki – do posypania
1 płaska łyżka mąki (opcjonalnie – do zagęszczenia)
2 łyżki oleju do smażenia
ok. 0,5 l bulionu warzywnego
WYKONANIE:
w garnku rozgrzewam olej i podsmażam na nim czosnek i chili, dorzucam ziemniaki, marchew, pietruszkę i seler – duszę pod przykryciem; gdy warzywa będą miękkie dorzucam fasolę i paprykę i zalewam wszystko bulionem; gotuję do momentu aż fasola będzie miękka – wtedy dorzucam pomidory z puszki; gotuję jeszcze przez chwilę, doprawiam ziołami, solą i pieprzem; jeśli gulasz będzie zbyt rzadki – zagęszczam odrobiną mąki; podaję posypane natką;
